Firma przy dużym remoncie kamienicy, dodatkowo naciągnęła mnie jak się później okazało niepotrzebnie na wymianę konstrukcji dachowej. Przy wykonywaniu pokrycia z blachy tytan cynk nie wykonali wentylacji dachu – duży błąd. Pokrycie miała wykonywać renomowana firma krakowska a wykonywał dekarz nie znający się na fachu, nie informując nas o tym. Oczywiście firma Antis policzyła sobie koszty nowego pokrycia dachu wg stawek znanej, drogiej firmy. Chociaż Antis policzył sobie za zabezpieczenie przed zalaniem budynku 15 tys. Zł , to jedynie ograniczył się do rozłożenia zwykłej folii, co doprowadziło do dwukrotnego zalania mieszkań na 2 kondygnacjach. Na budowie dosyć często zdarzały się pijaństwa, na co firma przymykała oko. Ścianki z gips kartonu potrafiły mieć różnicę 7 cm na 2m, gładzie garażowe zamiast wysokiego standardu, okno zamówione i nie pasujące do otworu. Po zakończeniu budowy, firma nie chciała oddać dziennika budowy, dopiero po interwencji policji zwróciła niewypełniony przez kierownika budowy. Właściciele firmy, tj. ojciec i syn zrobili b. dobre wrażenie i zapewniali nas, że będzie wszystko w porządku. Nic bardziej złudnego, niestety daliśmy się na to złapać, Okazali się wyjątkowo fałszywi i przebiegli. Nie polecam, omijać szerokim łukiem. Pomimo zapisów w umowie dotyczące usunięcia wad i usterek, firma nagle zapadła się pod ziemię, przestali odbierać telefony i nie naprawili po sobie szeregu fuszerek. Musiałem zlecić innej firmie i dodatkowo poniosłem duże koszty. Po roku od zakończenia budowy, firma wysłała dodatkową fakturę na kwotę 13 tys. bez żadnego uzasadnienia. Przez złośliwe działania firmy a przede wszystkim niewywiązywanie się z wiążącej umowy, poniosłem przez firmę Antis straty na ok. 100 tys. zł. Firma nie poniosła żadnych konsekwencji, chociaż powinna znaleźć się na czarnej liście.
Na budowie dosyć często zdarzały się pijaństwa, na co firma przymykała oko.
Ścianki z gips kartonu potrafiły mieć różnicę 7 cm na 2m, gładzie garażowe zamiast wysokiego standardu, okno zamówione i nie pasujące do otworu.
Po zakończeniu budowy, firma nie chciała oddać dziennika budowy, dopiero po interwencji policji zwróciła niewypełniony przez kierownika budowy.
Właściciele firmy, tj. ojciec i syn zrobili b. dobre wrażenie i zapewniali nas, że będzie wszystko w porządku. Nic bardziej złudnego, niestety daliśmy się na to złapać, Okazali się wyjątkowo fałszywi i przebiegli. Nie polecam, omijać szerokim łukiem. Pomimo zapisów w umowie dotyczące usunięcia wad i usterek, firma nagle zapadła się pod ziemię, przestali odbierać telefony i nie naprawili po sobie szeregu fuszerek. Musiałem zlecić innej firmie i dodatkowo poniosłem duże koszty.
Po roku od zakończenia budowy, firma wysłała dodatkową fakturę na kwotę 13 tys. bez żadnego uzasadnienia.
Przez złośliwe działania firmy a przede wszystkim niewywiązywanie się z wiążącej umowy, poniosłem przez firmę Antis straty na ok. 100 tys. zł. Firma nie poniosła żadnych konsekwencji, chociaż powinna znaleźć się na czarnej liście.