Przemysłowa 10
Jarocin
Informacje podstawowe
Data rejestracji: 21-04-2017
Zakres działalności (PKD)
14.13.Z- produkcja pozostałej odzieży wierzchniej
14.19.Z- produkcja pozostałej odzieży i dodatków do odzieży
15.12.Z- produkcja toreb bagażowych, toreb ręcznych i podobnych wyrobów kaletniczych; produkcja wyrobów rymarskich
43.21.Z- wykonywanie instalacji elektrycznych
47.91.Z- sprzedaż detaliczna prowadzona przez domy sprzedaży wysyłkowej lub internet
47.99.Z- pozostała sprzedaż detaliczna prowadzona poza siecią sklepową, straganami i targowiskami
63.12.Z- działalność portali internetowych
95.23.Z- naprawa obuwia i wyrobów skórzanych
95.29.Z- naprawa pozostałych artykułów użytku osobistego i domowego
Dziś moja historia z Elevenstory dobiega końca a szkoda. Jedno zamówienie- obsługa klienta bardzo sprawna, miłe gratisy, szybka wysyłka, wszystko ok. Drugia zamówienie- poszłam za ciosem bo pierwsze doswiadczenie było bardzo przyjemne i kupiłam sukienkę. Wahałam się, czy przyjdzie na czas przed wyjazdem, zadzwoniłam, Pani poprosiła bym dodała adnotację do zamówienia, że potrzebuję jej na wtorek- no więc również ok. Niestety przed wyjazdem nie zdążyłąm odebrać paczki (inpost dostarczył ją później niż zwykle, odebrał ją mój mąż, ja byłam gdzieś w przestrzeni powietrznej), ale do brzegu. Wróciłam w niedzielę wieczorem, w poniedziałek sukienkę przymierzyłam po kąpieli (tak, użyłam balsamu, nie jakiegoś perfumowanego, ale zwykłego), sukienkę po przymierzeniu spakowałam do pudła, zapakowałam ze wszystkim do zwrotu, w środę przed pracą odesłałam. Dziś rano otrzymałam informację, że mój zwrot nie został przyjęty, tu cytat z maila: "zwrot został przez nas odrzucony ze względu na fakt iż mimo naszych prób ( wietrzenie tkaniny ) pozbycia się bardzo intensywnego obcego zapachu perfum na sukience po całości materiału nie udało się tego uzyskać. Niestety zapach w dalszym ciągu jest tak samo intensywny co wskazuje na jego użycie.Sukienki użytej nie możemy niestety przyjąć w tej formie zwrotu. Produkt nie nadaje się do dalszej odsprzedaży." co jest oskarżeniem mnie o używanie sukienki. Po wymianie telefonicznej z Panem z Elevenstory zadzowniłam do prawnika z Powiatowego Recznika Konsumentów w Jarocinie i uzyskałam informację, że takie działania są bezprawne. Towar nie był przeze mnie noszony a jedynie przymierzany. Zgodnie z ustaleniami poczynionymi z prawnikiem wysłałam Elevenstory przedsądowe wezwanie do zapłaty za zakupiony przeze mnie towar.
W odpowiedzi Elevenstory pisze, że ich stanowisko jest niezmienne i że będą oczekiwać orzeczenia sądu w tej sprawie.
Jest mi zwyczajnie po ludzku przykro i jestem zaskoczona bezpodpstawnym oskarżeniem. W każdym razie z klienta, który chętnie by zostawiał pieniądze w Państwa sklepie, staję się osobą, która będzie omijała ten sklep szerokim łukiem bo nie mam odwagi zamawiać sukienek, które zgodnie z prawem mogę zwrócić.
Zanim przejdę do najciekawszego punktu, troszkę backgroundu: Robiłam od nich zamówienia w sumie 3 razy, byłam całkiem nowym klientem. W sumie wydałam ok. 2000 zł (mówię o rzeczach, które zostawiłam. Nie o zamówionych i zwróconych).
Za każdym razem mieli opóźnienia, a w tym jedno opóźnienie wyniosło ok. miesiąc plus sukienka nie była taka o jaką prosiłam. W zamówieniu prosiłam o obcięcie 7 cm, nie zdobili tego, więc obcięłam ją u swojej krawcowej.
Za drugim razem zamawiałam m.in. spodnie na wymiar. Napisałam dokładnie ile mam wzrostu i na jakiej długości mi zależy (reklamowali się na Insta, ze wystarczy podać swój wzrost i oczekiwania i oni uszyją). Cóż, spodnie przyszły za długie i znów musiałam potuptać do mojej krawcowej, żeby je obciąć.
Nawet im tego nie zgłosiłam, bo w sumie szkoda mi było na to życia.
Ale najbardziej żałosna sytuacja spotkała mnie przy 3-cim zamówieniu.
I tutaj przechodzę do sedna: zaówiłam te same, co poprzednio, spodnie, tylko w innym kolorze. Podałam jakie mają być wymiary. Pomyliłam się podając długość spodni i przyznałam w konwersacji, że był to mój błąd (załączam screeny). Jednak chciałam zareklamować ogólną jakość tych spodni. Zostały uszyte OKROPNIE, wyglądają jak spodnie z bazaru, a nie jak spodnie za prawie 300 zł.
Są źle i krzywo wykończone plus mają na całości jakieś prążki, które są rozłożone w randomowych miejscach. Załączam zdjęcia, które wykonałam zaraz po odpakowaniu zamówienia, jako dowód (oczywiście na telefonie mogę szybko udowodnić o której dokładnie zrobiłam zdjęcia, a o której odebrałam paczkę i wróciłam do domu). Zdjęcia te załączyłam też w mailach do Elevenstory. I co oni zrobili?
Usiądźcie wygodnie bo to najlepsza część historii: zasugerowali mi, że spreparowałam zdjęcia/ zniszczyłam te spodnie. A to już podchodzi pod konkretny paragraf z Kodeksu Karnego (art 212). Na końcu zablokowali mnie na wszystkich swoich portalach społecznościowych. Tak, nie piszę o dzieciach z podstawówki, tylko o firmie, która prowadzi biznes od 2018 roku i ma ponad 40 K obserwujących na Instagramie.
Postanowiłam odesłać im te spodnie (bez zwrotu środków dla mnie), żeby zostawili je sobie na pamiątkę i może np. pokazali tę cudowną jakość na Insta. Nadałam przesyłkę (wrzucam tutaj screena, uprzedzając oskarżenia firmy, że na pewno kłamię). Jednak ostatecznie jeszcze ich nie wysłałam. Po przemyśleniu, jeszcze się zastanawiam, czy odesłać, ponieważ jest to mój namacalny dowód sprawie. Rozważam też pójście z nimi do mojej krawcowej, żeby to oceniła i ew. lepiej przycięła te końcówki. Przypominam, spodnie za prawie 300 zł.
Jeżeli ktoś ma jakikolwiek problem z ich zamówieniem, chce złożyć reklamacje, radzę nie wysyłać im maila. Najlepiej jest po prostu użyć Instagrama (@elevenstorypl), ponieważ wysyłając reklamacje mailową, najprawdopodobniej potraktują Was jako oszusta.
Drogie Elevenstory: daję znać że UOKIK też ma swój profil na Instagramie (@uokikgovpl) i nie zawsze trzeba przechodzić całej tej procedury oficjalnego zgłaszania nadużycia przez wnioski, bo w obecnych czasach nie tylko tacy Janusze Biznesu, jak Wy mają konto na Insta i tam prowadzą biznesy.
Z całą pewnością, im więcej klientów właśnie tam będzie zgłaszało im wasze nadużycia, tym bardziej może zaczniecie szanować klientów, a nie tylko influencerów, których oznaczacie na swoich relacjach.
Jako dowód mojej historii przesyłam screeny:
1) całej konwersacji mailowej odnośnie zareklamowanych spodni
2) zdjęcia produktu pokazujące wady
3)potwierdzenie dania paczki ze spodniami do zwrotu
Ps. Screena niniejszej opinii też robię, dla potomnych! Niestety bez screenów, screeny miały dodane na Opiniach Google, jednak firma zablokowała możliwość dodawania opinii na Google. Czyżbym nie była jedyną oszukana klientką?